Tytuł oryginału: Coraline
Autor: Neil Gaiman
Polskie wydawnictwo: Wydawnictwo Mag
Ilość stron: 184
Koralina po przeprowadzce do nowego domu, z niezwykłymi sąsiadami za ścianą, zaczyna samodzielnie zwiedzać nowe miejsce. Dziewczynka bada stary kort tenisowy, zaniedbane zarośla wokół studni i jej mieszkanie. Liczy okna, przeszukuje zakamarki, zagląda za drzwi. Drzwi… Jedne z nich są zamknięte. Stare, wielkie, zdobione i ciężkie, a za nimi ceglany mur. Czy aby na pewno? Drzwi okazują się czymś więcej niż zamurowanym przejściem do innego pomieszczenia. Prowadzą do innego świata. Świata z pysznym obiadem, mnóstwem zabawek i drugą mamą, która za wszelką cenę chce by dziewczynka została przy niej. Na zawsze.
Koralina to już drugie dzieło Neila Gaimana z jakim się zetknęłam. Muszę przyznać, że pan Gaiman mnie nie zawiódł. Ba! Sprostał zadaniu w jego odrębny czarujący sposób. Zatrzymał czytelnika przy książce aż do ostatniej kartki, wlewając w niego emocje, których nie da się zapomnieć.
Ale przejdźmy do konkretów. Fabuła inna niż wszystkie. Na 6+ można by rzec. Skąd autor bierze na to pomysły? Bo któż potrafiłby wykreować w czyjejś wyobraźni świat opływający w zalety, a potem zamienić go w coś, co będzie nawiedzało nas w koszmarach? Fabuła nie z tego świata. Dosłownie. Idea wspaniała. Ale czymże jest myśl w porównaniu z czynem? Piękny, wyrafinowany styl pisania, a mimo to utrzymany tak, by nie odejść za bardzo od samej Koraliny; tekst jest przystępny lecz użyty tak, by oczarowywał. A wszystko zgrane i poukładane,a mimo to zaskakujące.
Na pierwszym planie… Koralina. I choć świat zza drzwi przyciąga uwagę, to ona jest tu bohaterką. Dziewczynka szczera i ciekawa świata, bardzo mądra, bystra, a odwagą mogłaby zawstydzić niejednego dorosłego. Mimo tak wielu zalet nie jest sztuczna. Tak, w wielu powieściach można spotkać się właśnie z tą „sztucznością”. Bohater wyidealizowany niczym manekin sklepowy: wypolerowany i świecący, pasujący wszędzie i nigdzie. Z Koraliną można się utożsamić, pomimo że na świat wcale nie patrzymy z jej punktu widzenia. Przez to rozumiem oczywiście „bycie sobą” nawet w tym książkowym świecie. Chcemy być jak Koralina i mieć jej cechy. Chcemy przeżyć jej historię.
Jednak nie tylko osoba Koraliny zasługuję na uwagę. Absolutnie, nie. Każda z pozostałych ma swój charakter, styl bycia. Dialogi nie są pisane „szablonowo” (kopiuj-wklej) i tak jak zachowania i wygląd poszczególnych postaci różnią się od siebie, tak mają one również odmienne nawyki i dziwactwa. Każda z nich ożywa. Każda z nich sprawia, że świat staje się coraz bardziej realny. Z Koraliną na czele, rzecz jasna.
Wszystko ładnie, pięknie, ale… coś tu nie pasuje. I to właśnie „gaimanowski haczyk”. Dokładnie. Mamy historię o dziewczynce, o tajemniczych drzwiach. Przyjemnie, można by rzec. A tu bum! Makabra spada jak grom z jasnego nieba, tworząc z dziecięcej zabawy walkę o życie. I duszę. Dlaczego Koralina szokuje? To jest właśnie odpowiedź. Zestawienie dwóch elementów, jak dotąd, ze sobą niespajanych. Elementów, można by rzec, przeciwnych. I przez to właśnie utożsamiamy się z Koraliną. Ponieważ sami w głębi duszy zaczynami wątpić, czy za kogoś poświęcilibyśmy życie. I czy podjęlibyśmy walkę.
O Koralinie z pewnością nie można powiedzieć, że jest to literatura dla dzieci. Bo i z takimi osądami również się spotkałam. Może i opowiada o dziecku. Ale niejeden dorosły nie podjąłby się tego, czego ona dokonała.
Książkę polecam każdemu. Nieważne, czy dbasz o styl pisarski i piętrowe metafory, czy nie. Każdy znajdzie w niej siebie a na słowach Koraliny zatrzyma się niejeden raz. Książka ma urok, którego nie da się po prostu, ot tak, opisać czy opowiedzieć. To trzeba po prostu przeczytać. I co najważniejsze: ma przesłanie. Do tego tak wyraziste, że nie da się go nie zauważyć. Koralina to jedna z tych książek, których się, tak po prostu, nie zapomina. Jej lektura pozostawi po sobie coś u każdego i odbije się wyraźnym echem swojego wspomnienia w wyobraźni czytelnika.
Klikajka:
23 września, 2012 at 10:46
You made some respectable points there. I regarded on the web for the difficulty and found most individuals will go together with along with your website.
23 września, 2012 at 13:39
Bardzo fajne, oby więcej takich artykułów
23 września, 2012 at 18:26
Oglądałem film a teraz będzie trzeba książkę przeczytać.
23 września, 2012 at 19:27
Byłem na tym filmie w kinie bardzo mi się spodobał choć to film/książka dla starszych dzieci
23 września, 2012 at 20:24
Ogladalem film, teraz trzeba chyba przeczytac jeszcze ksiazke… Bardzo ciekawa recenzja, oby wiecej takich…
24 września, 2012 at 20:17
Niedawno czytałem to swojej córce, polecam!!! bardzo fajna książka.
24 września, 2012 at 20:26
Bardzo fajna książka i recenzja także, pozdrawiam!!!
24 września, 2012 at 20:28
bardzo fajna książka
24 września, 2012 at 20:29
ciekawy artykuł o tej karolinie
24 września, 2012 at 20:29
bardzo mroczny film
24 września, 2012 at 20:30
z chęcią przeczytam
24 września, 2012 at 20:36
Bardzo dobra recenzja, a książki jeszcze nie czytałem, ale na pewno to zrobię.
24 września, 2012 at 20:37
bardzo mroczna książka/film
24 września, 2012 at 20:43
bardzo fajny blog jak i ta recenzja
24 września, 2012 at 21:00
oglądałem film ale nie wiedziałem że jest na podstawie książki trzeba będzie przeczytać
24 września, 2012 at 22:20
Super blog i recenzja, oby wiecej takich artykułów.
24 września, 2012 at 22:21
Obejrzane i przeczytane, recenzja extra, Polecam.
24 września, 2012 at 22:23
Film ogladalem, teraz zostalo tylko przeczytac ksiazke, bardzo mnie zachecilas ta swoja recenzja i od jutro zaczynam czytanie. Pozdrawiam
25 września, 2012 at 12:50
moim zdaniem super napisana recenzja.Bardzo dużo mówi o książce.
25 września, 2012 at 12:54
film oglądałam wspólnie z rodziną a książki jeszcze nie czytałam.Jednak po takiej recenzjii napewno skorzystam i przeczytam.Jest warta uwagi
25 września, 2012 at 13:00
Ciekawie napisany artykuł,aż chce się go czytać.Po takiej recenzjii napewno przeczytam książke.
26 września, 2012 at 05:42
Bardzo ciekawy artykuł 🙂 Może wezmę się za lekturę 🙂
26 września, 2012 at 05:48
No to będzie trzeba przeczytać książkę, świetna recenzja.
26 września, 2012 at 05:55
Mojej siostrze się podobała książka 🙂 do zakupienia i przeczytania zachęciła ją ta recenzja, też przeczytam.
27 września, 2012 at 19:01
Idealna ksiązka dla mojej córki. 🙂
27 września, 2012 at 19:05
Zaraz zabieram się do czytania . Bardzo zachęcająca recenzja. 🙂
27 września, 2012 at 19:11
Idealna recenzja. Polecam !
28 września, 2012 at 09:38
Byłem na tym filmie w kinie bardzo mi się spodobał choć to film/książka dla starszych dzieci
28 września, 2012 at 09:38
No to będzie trzeba przeczytać książkę, świetna recenzja.
28 września, 2012 at 09:40
film oglądałam wspólnie z rodziną a książki jeszcze nie czytałam.Jednak po takiej recenzjii napewno skorzystam i przeczytam.Jest warta uwagi
28 września, 2012 at 09:49
Kolejna książka której nie miałem zamiaru czytać ale po recenzji zmieniłem zdanie.
28 września, 2012 at 10:01
Wydawać by się mogło że książka dla młodszego pokolenia a tu taka miła niespodzianka.Polecam.
28 września, 2012 at 10:09
Film bardzo mi się podobał. Teraz pora na książkę. Ciekawe czy sprosta filmowi???
28 września, 2012 at 15:17
świetna książka dostałam od kolegi i przeczytałam od razu 🙂
28 września, 2012 at 15:25
trafna recenzja, pozdrawiam
28 września, 2012 at 15:34
interesująca recenzja, zachęca do przeczytania…