„Through to you” E. Hainsworth
Siedemnastoletni Camden Pike opłakuje swoją zmarłą dziewczynę, dopóki nie odkrywa, że ona nadal żyje w równoległej rzeczywistości. Jedyny problem polega na tym, iż skrywa ona bardzo niebezpieczne sekrety, które mają oddźwięk – w życiu i śmierci- w obu światach.
Romantyczny thriller sciene-fiction o miłości i dawaniu sobie drugiej szansy.
Camden Pike był zrozpaczony odkąd jego dziewczyna Viv umarła. Viv była ostatnią dobrą rzeczą w jego życiu: pomagała mu odbudować jego tożsamość po zakończeniu kariery futbolowej z powodu wypadku, pozbierała go do całości, kiedy jego życie rodzinne się rozsypało i ukoiła jego ból, który długo nosił w sobie. A teraz Camden dałby wszystko za jeden rzut okiem na nią. Ale kiedy Cam składa wizytę na miejscu śmiertelngo wypadku samochodowego Viv, widzi jakąś zjawę. Ale to nie jest Viv.
Zjawa ma na imię Nina i nie jest duchem. Jest dziewczyną z równoległego świata, świata w którym Viv jest wciąż żywa. Cam nie wierzy, że jego najśmielsze marzenia się spełniły. Wszystko skupia się tylko na tym, aby jego dziewczyna wróciła, nieważne za jaką cenę. Ale rzeczy mają się inaczej w innym świecie: Viv i Cam dokonali bardzo różnych wyborów, wszystko między nimi zmieniło się w nieoczekiwany sposób, a Viv nie jest tą samą dziewczyną, którą Cam pamięta. Nina ukrywa pewne niebezpieczne sekrety, a okno między światami zmniejsza się z każdym dniem. Gdy Cam godzi się z tym, kim stała się Viv, i z tym, jaką część odegrała w tym Nina, jest zmuszony dokonać wyboru – zostać z Viv, albo pozwolić jej odejść – zanim okno między nimi zamknie się raz na zawsze. [źródło: KLIK]
W tej pozycji zainteresował mnie wątek z pogranicza życia i śmierci. Liczę na połączenie obu światów w zrównoważony i ciekawy sposób, nie pozbawiony uniesień miłosnych. Prawa do książki wykupiło wydawnictwo Amber, lecz na sklepowych półkach zobaczymy ją dopiero w październiku.
„Time between us” T. Ireland Stone
Anna i Bennett nigdy nie powinni byli się spotkać: ona żyje w 1995r. w Chicago, a on w roku 2012 w San Francisco. Ale unikalna zdolność Bennetta do podróży w czasie i przestrzeni przenosi go do życia Anny, a wraz z nim, zostaje przeniesiony nowy świat przygód i możliwości.
W miarę jak ich związek się pogłębia, zmierzają się oni z rzeczywistością – czas może przenieść powrotem Bennetta do miejsca, do którego należy, nawet gdy pustoszący kryzys przemienia wszystko to, w co wierzyli. Wbrew tykającemu zegarowi, Anna i Bennett są zmuszeni do zadania sobie pytania, jak daleko mogą przesunąć granice losu – i jakie konsekwencje może nieść ze sobą to, że zostaną razem? [źródło: KLIK]
I znowu pomysł na książkę nader interesujący! Podróże w czasie i miłość- może być całkiem ciekawie. Miejmy nadzieję, że nie będzie to jedna z tych książek, które opowiadają o miłosnych poczynaniach, lecz zawierać będzie głębszy sens, który zmusi czytelnika do przemyśleń. Prawa do książki wykupiło wydawnictwo Prószyński i S-ka. Z kolei premiery książki, nie spodziewajmy się wcześniej niż w październiku tego roku.
„Zemsta smakuje najlepiej na zimno” J. Abercrombie
Wiosna w Styrii. A to oznacza wojnę.
Od dziewiętnastu lat płynie krew. Okrutny wielki książę Orso zaciekle zmaga się ze skłóconą Ligą Ośmiu i wykrwawia kraj. Podczas gdy maszerują armie, spadają głowy i płoną miasta, bankierzy, kapłani oraz starsze, mroczniejsze potęgi toczą śmiertelną zakulisową rozgrywkę, usiłując wskazać, kto zostanie królem.
Być może wojna to piekło, jednakże dla Monzy Murcatto, Węża Talinsu, najstraszliwszej i najsłynniejszej najemniczki na usługach wielkiego księcia Orso, jest także znakomitym sposobem na zarobek. Zwycięstwa Monzy uczyniły ją sławną — nieco zbyt sławną jak na gust jej pracodawcy, który każe ją strącić z górskiego szczytu. Zdradzonej Monzie pozostają jedynie strzaskane ciało i paląca żądza zemsty. Bez względu na cenę, siedmiu ludzi musi umrzeć.
Sojusznikami Monzy zostają najbardziej zawodny pijaczyna i najbardziej zdradziecki truciciel w całej Styrii, masowy morderca z obsesją na punkcie liczb oraz barbarzyńca, który chce jedynie czynić dobro. W poczet jej wrogów zalicza się ponad połowa narodu. A to jeszcze nie koniec, wkrótce bowiem jej tropem zostaje posłany najniebezpieczniejszy człowiek na świecie, mający dokończyć to, co zaczął książę Orso… [źródło: KLIK]
Jedna z ciekawszych pozycji, z gatunku, po który tak dawno nie sięgałam. Ciekawi mnie w jaki sposób jest napisana, jakim językiem, interesują mnie relacje z bohaterem. Chetnię sięgnę po nią, gdy tylko będę miała ku temu okazję. 🙂
„Królestwo czarnego łabędzia” L. Carroll
Garet James nie jest taka jak inni młodzi, przebojowi single z Nowego Jorku. Tyle tylko, że jeszcze o tym nie wie. Zaczyna się od starej srebrnej szkatułki zamkniętej na amen. Garet ma ją po prostu otworzyć na prośbę słabowitego właściciela sklepu z antykami. Któż by nie odmówił pomocy? Jednak zaraz potem, ni stąd, ni zowąd, wszystko się zmienia. Miasto, w którym się wychowała, zaczyna ukazywać długo skrywane oblicze – mroczne i niebezpieczne: równoległy świat chaosu, dymu i krwi. Puszka Pandory została otwarta, a to, co z niej wyszło, wcale nie zamierza wracać z powrotem… [źródło: KLIK]
Wielu autorów czerpie inspiracje z mitologii, lecz tutaj widzimy to wyraźnie. Jak wyglądałby świat po otworzeniu puszki Pandory? Do tego dodając nie mitologiczne realia, lecz zmechanizowaną rzeczywistość.
„Pomiędzy światami” J. Warman
Elizabeth Valchar – śliczna, popularna i idealna – budzi się na jachcie po imprezie z okazji swoich osiemnastych urodzin, które świętowała w towarzystwie szóstki najbliższych przyjaciół. Słyszy uporczywy łomot. Idzie sprawdzić źródło hałasu, a to, co widzi, zmienia w jej świecie wszystko. Nagle dostrzega, że myliła się co do siebie i swoich bliskich. Mozolnie, krok po kroku, odtwarza układankę ze wspomnień – pełnych gorzkiej prawdy, brudnych tajemnic i miłości – żeby wreszcie znaleźć odpowiedź na najważniejsze pytanie – o własną tożsamość i najcenniejsze wartości w życiu. Jessica Warman zabiera nas w zapierającą dech w piersiach podróż pełną tajemnic, boleśnie prawdziwych postaci i wzruszających romansów, a przede wszystkim opowieść o nadziei, odkupieniu, miłości i wybaczeniu. [źródło: KLIK]
W tym przypadku już sama fabuła zapewnia nas o tajemniczości książki. Wręcz przepadam za tymi sekretami i niewyjaśnionymi sprawami. 🙂 Lecz i w tym autor musi zachować umiar. Choć zbyt dużo informacji naraz zniechęca czytelnika, to przez zbyt mało czytelnik po prostu się gubi. Jak wskazuje opis książka z morałem, tak więc sięgnięcie po nią nie będzie stratą czasu, bo i tak znajdziemy w niej cenne wartości.